Opublikowany w Martycja

Nienasyceni – Meg Cabot


Kiedy dwa lata temu przeczytałam na stronie autorki, że planuje ona napisać książkę o wampirach – zamurowało mnie. Przecież Meg Cabot wzbraniała się od pisania powieści z wampirami, bo zrobiły się niezwykle popularne! Jak mogła ugiąć się pod presją wydawnictwa?! Trochę później, autorka napisała na swoim blogu, że książka ta ma być, w pewnym sensie, współczesną kontynuacją „Draculi” Brama Stokera, a jej główna bohaterka, nie będzie lubić wampirów. Po tejże informacji, wiedziałam już, że historia, którą napisze pani Cabot będzie oczkiem puszczonym w stronę jej fanów, i że z pewnością stworzy kolejną wesołą historyjkę, która umili mi kilka wieczorów. Jestem świeżo po przeczytaniu „Insatible” i od razu mogę napisać, że moja ulubiona autorka mnie nie zawiodła 🙂

Bohaterowie

Meena Harper – od czasów szkolnych ukrywa pewien sekret. Wystarczy, że spojrzy na kogoś i wie, jak ten ktoś umrze. Stara się pomagać, jak może, ale bardzo często ludzie biorą ją za wariatkę. Meena jak nie ratuje ludziom życia, pisze dialogi do opery mydlanej o wdzięcznym tytule „Nienasyceni”. Młodej kobiecie marzy się jednak stanowisko głównej scenarzystki.

Lucien Antonescu – jest księciem ciemnoty, tzn. ciemności i do tego wampirem. Poza tym świetnym wykładowcą na uniwersytecie w Rumunii, gdzie naucza historii. Facet jest czarujący, przystojny, inteligenty i przystojny (powtórzenie jest celowe).

Alaric Wulf – najlepszy łowca wampirów w Gwardii Palatyńskiej. Jest przystojnym (no bo kto by chciał czytać o brzydkim?!) blondynem o niebieskich oczach. Nigdy nie rozstaje się ze swoim mieczem do zabijania wampirów i straszenia dziewcząt. Nazywa go pieszczotliwie „Senior Śliski”. Facet uwielbia żyć w luksusie i zawsze wybiera najdroższe hotele z basenem.

Leisha – najlepsza przyjaciółka Meeny, od liceum, kiedy to panna Harper uratowała jej życie. Pracuje w salonie fryzjerskim, jest zamężna i w siódmym miesiącu ciąży.

Jon – jest starszym i bezrobotnym bratem Meeny. Mieszka z siostrą i marzy mu się praca w policji.

Jack Bauer – pies panny Harper. Dziewczyna nazwała go tak, gdyż jest bardzo nerwowym psem małej rasy 😛

Mary Sue – sąsiadka Meeny i Johna. Zawsze zaczepia protagonistkę na korytarzu i męczy ją swoim gadaniem. Kobieta jest bogata, wygląda na ok 40 lat, a zachowuje jak sławna aktorka. Jest żoną Emila.

Shoshona – znajoma z pracy Meeny. Jest kościstą osobą, uzależnioną od siłowni. Protagonistka jej nie znosi, bo ciągle musi odwalać za nią robotę, a Shoshona zbiera za to laury.

Fabuła

Główną bohaterkę książki, Meenę Harper (Meena,a nie WilhelMINA :P) poznajemy w momencie, gdy jedzie metrem do pracy. Młoda kobieta (z tego co wydedukowałam ma między 25, a 29 lat) stara się na nikogo nie patrzeć, bo wie jak to się skończy. Na pewno zobaczy czyjąś niechybną śmierć i będzie musiała taką osobę ostrzec, ale tak aby domniemana ofiara nie wzięła protagonistki za wariatkę. Niestety, panna Harper spojrzała na buty z motylkami pewnej młodziutkiej dziewczyny. Odruchowo spojrzała na twarz, nastąpił kontakt wzrokowy i BUM, Meena już wie, jak owa dziewczyna umrze i to za kilka dni! Bohaterka nie mogła tak tego zostawić, więc wręczyła „pannie Motyl” swoją wizytówkę z prośbą o telefon, gdyby była w niebezpieczeństwie.

Następnie fabuła przenosi się do Rumunii, na uniwersytet, gdzie Lucien Antonescu, czterdziestoparoletni wykładowca, odbywa konsultacje z jedną ze swoich studentek (dosłownie, a nie w przenośni, żebyście sobie nie myśleli, że to jakieś porno :P). W trakcie przepytywania, główny bohater odbiera ważny telefon, więc prosi dziewczynę o rozmowę innym razem. Treść wiadomości (trzy zabójstwa dziewcząt) , wywołuje w Lucienie złość, co widać poprzez czerwony błysk w jego oczach. Niestety, studentka to zauważa i wychodzi przestraszona, za co profesor Antonescu przeklina siebie w duchu.

Akcja książki przenosi się do Nowego Jorku, gdzie łowca wampirów Alaric Wulf, jest w trakcie wykonywania zlecenia. Ma odzyskać nastolatkę z rąk wampira. Nie jest to łatwe zadanie, gdyż nastolatka myśli, że kocha i jest kochana przez swojego oprawcę. Alaric nie może się doczekać, kiedy zatopi swój miecz „Senior Śliski” w klatce piersiowej krwiopijcy. W tym samym czasie, Meena dowiaduje się, że jej znajoma z pracy, Shoshona, za którą odwala całą robotę, awansuje na główną scenarzystkę serialu „Nienasyceni”, a co gorsza ów serial ma mieć zmienioną koncepcję i wprowadzony wątek z wampirami, co przyprawia Harper o ból głowy.

O książce

Akcja powieści rozgrywa się w Nowym Yorku między 13 a 23 kwietnia roku 2010. Historia w książce jest przedstawiona z perspektywy kilku bohaterów, w narracji trzecioosobowej. Lwią część zajmuje oczywiście Meena, następnie Lucien, Alaric i po trochu Jon oraz Emil. Książka miała być współczesną kontynuacją „Draculi”, jednak tak naprawdę, historia w „Nienasyconych” jest tylko trochę inspirowana tą napisaną przez Brama Stokera. Mamy zbieżność imion i nazwisk, motyw wampira z Transylwanii, łowcę wampirów, polowanie i zabijanie, co tak naprawdę można spotkać w wielu książkach. Pani Meg napisała 500 stron „Nienasyconych”, co jest pierwszą tak obszerną powieścią w jej dorobku. Każdy rozdział ma dopisaną datę, miejsce oraz godzinę. Powieść  „Dracula” jest napisana w formie zapisków w dzienniku, listów i notatek. Jak widać autorka „uczknęła” trochę formy od dziewiętnastowiecznego tytułu 😉

Moim zdaniem

Książkę z początku ciężko mi się czytało, bo fabuła z perspektywy kilku osób, potrafi być męcząca, zwłaszcza kiedy nie jest się jeszcze zaznajomioną z bohaterami. Mniej więcej po 50 stronach, nabrałam tempa i udało mi się przeczytać książkę w kilka dni. Bardzo spodobała mi się narracja trzecioosobowa, bo większość książek jakie ostatnio czytałam, jest w pierwszoosobowej. W końcu  wciągnęłam się w świat, na który mogłam spojrzeć oczami Meeny, Alarica i Luciena, co sprawiło mi dużo frajdy. Naprawdę,  nie ma to jak poznawanie danej sceny czy sytuacji innym okiem. Zupełnie jak w filmie „Osiem części prawdy” i innych, podobnych 😉

Bohaterowie to dość ciekawa mieszanka osobowości. Mamy typowego amanta, który skoczy w ogień za ukochaną; silnego i nieprzystępnego cynika, który skrywa smutną przeszłość i nie pozwala nikomu do niego dotrzeć, starszego faceta, który zawsze musi wszystko kalkulować zanim cokolwiek zrobi, a jego lata doświadczenia służą młodszym za wzór do naśladowania. Nie zabraknie też „Bad Guya”, który będzie próbować swój niecny plan wprowadzić w życie, zabijać i rozkazywać podwładnym robić równie złe rzeczy oraz pomocnika, który oddałby za pana swoje własne życie. Znajdzie się nawet nadworny głupek, który swym zachowaniem nie jedno zepsuje i nie jednemu zajdzie za skórę

Plejada bohaterek jest również różnorodna. Jedna boryka się odpowiedzialnością za ludzi, których śmierć jest blisko, druga próbuje pogodzić obowiązki fryzjerki, żony, przyjaciółki i przyszłej matki. Jest również i wyrachowana kobieta, która robiąc jak najmniej, chce zarobić jak najwięcej oraz taka która uwielbia ploteczki i wściubianie nosa w nie swoje sprawy, a nawet aktorka która przepracowała kilkadziesiąt lat życia w serialu „Nienasyceni”, przez co nie wyobraża sobie innego życia. Płci pięknej jest co prawda mniejsza liczba, co w ogóle nie przeszkadza, bo jak wiadomo, w historiach dla dziewczyn, powinno być więcej facetów do wyboru 😉

Humor książki jest typowo „Megcabotowy”, to znaczy sympatyczny, wyważony oraz sytuacyjny. Jak zawsze, autorka wplata zabawne dialogi oraz dowcipne wypowiedzi postaci, które nie są wymuszone, czy napisane na siłę. Humor po prostu wynika z sytuacji, a jak wiadomo, Pani Cabot specjalizuje się w komediach romantycznych, więc nie mogło go zabraknąć i w powieści z wampirami. Nie raz uśmiałam się z aluzji do słynnych w naszych czasach „zmierzów” i innych dziwnych tworów, w których zawsze musi występować mizoginiczny wampir/upadły anioł/inne paranormalne stworzenie oraz piękna/przeciętna/nierozgarnięta (niepotrzebne skreślić) kobieta. Swoją drogą, ja wiem co to znaczy mizoginizm, ale za cholerę nie mogę tego draństwa wymówić za pierwszym razem! Zawsze musi mi się język splątać, a rozplątywanie, nie jest wcale zabawne!

Co do minusów, to oczywiście jest takowych kilka, ale ja opiszę według mnie największy. Jest to starszy brat głównej bohaterki – Jon. Dżizas! Jak on mnie wkurzał! Normalnie nóż mi się w kieszeni otwierał, kiedy czytałam o jego wybrykach, postanowieniach i „szlachetnych” czynach. Czasami miałam ochotę pociąć książkę, na szczęście mama nauczyła mnie głębokich oddechów i liczenia do 13. Facet jest totalnym idiotą i cały czas miałam nadzieję, że dostanie od któregoś z bohaterów kulkę między oczy, albo chociaż rozszarpią go wampiry. Pani Meg chciała stworzyć kogoś, kto robił by z siebie pośmiewisko i nadał fabule więcej humorystycznych wątków. Niestety, wyszło coś zupełnie innego, bo Jon wcale nie jest postacią zabawną, tylko żałosną i niezmiernie irytującą. Za każdym razem, gdy się pojawia, wszystko psuje i właśnie przez niego jestem zmuszona dać niższą ocenę końcową.

„Nienasyceni” to powieść dla fanów twórczości Meg Cabot, komedii romantycznych i tych, którzy lubią, kiedy autor puszcza oko do czytelników. Historia przedstawiona jest co prawda przydługawa, ale bardzo łatwa w odbiorze. Nie pozostaje mi już nic innego, jak zachęcić do zaopatrzenia się w kolejną książkę z mizoginicznym wampirem i szlachetną główną bohaterką 😉

Ocena: 5/6

Martycja

7 myśli na temat “Nienasyceni – Meg Cabot

  1. „Nienasyceni” to moim zdaniem najlepsza książka jaka mogła być napisana 😉 , zakończenie oczywiście było mało przyjazna, przynajmniej moim zdaniem. Zdążyłam całkiem nie dawno przeczytać następną część tej książki, ale zakończenie znów mnie przeraziło, wolałabym żeby Lucien zrobił to co zamierzał (jak przeczytacie będziecie wiedzieć o co chodzi) czekam na kolejną część. Jest jasne, że on jednak wróci a ja mam nadzieję że popełni tan „błąd” i zrobi z Meeny wampira. ^.^

  2. „Nienasyceni” to moja pierwsza przeczytana książka Meg Cabot. Przypadła mi do gustu, tylko zakończenie mnie trochę rozczarowało. Czekam na drugą część 🙂

  3. Wczesniej jakoś nie zależoło mi na jej przeczytanium, jednak ogólnie lubię twórczość Meg Cabot i komedie romantyczne, więc może się skuszę ^^

  4. Kupiłam juz jakiś czas temu w promocj (20 zł zapłaciłam xD!) ale ciągle nie moge się zabrać 😀 Ale jak tobie się podobało to myslę, że mi na pewno tez się spodoba 😀

  5. Czytałam już parę książek Meg Cabot i nawet przypadły mi do gustu. Myślę więc że i ,,Nienasyceni” także mi się spodobają. Zobaczymy.

Dodaj odpowiedź do Tristezza Anuluj pisanie odpowiedzi