„Niniejszy tekst dopuszczono dla przyszłych członków Nocnego Patrolu”
„Niniejszy tekst dopuszczono dla przyszłych członków Dziennego Patrolu”
Rosyjska literatura ma w sobie ten niepowtarzalny klimat, którego nie sposób podrobić. Każdy czytelnik, który sięgnął po „Piknik na skraju drogi” braci Strugackich czy „Metro 2033” Dimitra Glukhovskiego, zgodzi się z tym stwierdzeniem. O „Nocnym patrolu” Siergieja Łukjanienki słyszałem już wcześniej, głównie za sprawą gry komputerowej i całkiem udanej ekranizacji, ale książki nie miałem okazji przeczytać. Naprzeciw moim oczekiwaniom wyszło wydawnictwo MAG, które wypuściło wszystkie powieści z tego cyklu w nowej szacie graficznej i wydało na polskim rynku wydawniczym tom piąty. Fanom serii pozostaje sięgnąć po „Nowy patrol”, a tym którzy nie mieli styczności z książkami Siergieja Łukjanienki zachęcam do zapoznania się z tymże cyklem, bo naprawdę warto.
Akcja „Nocnego patrolu” dzieje się na ulicach Moskwy. Tam, pod osłoną nocy rozgrywa się odwieczna walka pomiędzy Dobrem a Złem. Trwający od ponad tysiąca lat rozejm, pilnowany jest przez patrolowych, którzy mają za zadanie nadzorowanie przestrzegania prawa, które zostało ustanowione i zawarte w traktacie. Tytułowy „Nocny patrol” bacznie śledzi poczynania sił Ciemności i – kiedy trzeba – jest w stanie interweniować, by ludziom nie stała się krzywda. Na podobnej zasadzie działa Dzienny patrol, który pilnuje, by dobro nie rozprzestrzeniało się na świecie. W sam środek tego odwiecznego konfliktu zostaje rzucony świeżo upieczony patrolowy: Anton Gorodecki, który odegra kluczową rolę w tej wojnie.
Czytając opis fabuły możemy mieć wrażenie, że gdzieś już to słyszeliśmy. To prawda. Jest mnóstwo powieści, które poruszają wątek wampirów, wilkołaków i czarodziejów. Sam przeczytałem kilka książek o podobnej tematyce. Nie spotkałem się jednak z takimi rozwiązaniami fabularnymi, jakie zaserwował nam autor. Siergiej Łukjanienko porusza w swojej książce kilka ważnych tematów, które stawiają dobro i zło w zupełnie w innym świetle. Czasami sam zastanawiałem się, po której stronie konfliktu bym się opowiedział.
Nocny i Dzienny patrol znacznie się od siebie różnią. Każdy patrolowy ma inne moce, historię i znacznie wyróżnia się od pozostałych na tle fabularnym. Główni bohaterowie są bardzo oryginalni i idealnie pasują do powieści tego typu. Trudno ich nie polubić i nie sposób nie interesować się ich losami. Pisarz dysponuje naprawdę bogatą wyobraźnią. To dzięki niej czytamy książkę z zapartym tchem i nie możemy oderwać się od kolejnych rozdziałów. Są momenty przegadane, ale jak już wcześniej wspomniałem – kontemplacje głównego bohatera są bardzo ciekawe i rzucają zupełnie nowe światło na cały konflikt. Trudno mi znaleźć minusy i się do czegoś przyczepić. Przeczytałem ten tytuł z czystą przyjemnością.
„Nocny patrol” to książka, która spokojnie może stanąć na równi z klasykami rosyjskiej literatury. Każdy, kto nie sięgnął po powieść Siergieja Łukjanienki a jest fanem fantastyki, musi zapoznać się z losami Antona Gorodeckiego. Polecam i jestem przekonany, że sięgnę po resztę tomów z serii.
Ocena: 5/6
Za książkę do recenzji dziękuję wydawnictwu MAG
DonSzabla
Ksiązka wydaje się bardzo interesująca. Lubię bardzo rodzaj rosyjskiej literatury. Na pewno przeczytam tą książkę, jak tylko udam mi się ją gdzieś znaleźć bo o dostępność dobrej literatury w Polsce jest bardzo trudno. Super blog, bardzo interesują mnie takie blogi gdzie piszą o czymś porządnym. Pozdrawiam i na pewno tu będę zaglądał 🙂