Opublikowany w ViridianaD

Małżeństwo z odzysku – Agata Przybyłek


Komedia małżeńska? Powieść obyczajowa? Może jednak komedia romantyczna? O „małżeństwie z odzysku” nie da się powiedzieć jednoznacznie, do której grupy książek się zalicza. Jedno jest pewne – to opowieść o życiu, które jest przecież nieprzewidywalne, czasem wyciska z oczu łzy rozpaczy, czasem zaś budzi niepohamowany śmiech!

Małżeństwo z odzysku” to po „Takie rzeczy tylko z mężem” i „Kobiety wzdychają częściej” trzecia część przygód Zuzanny. Jeżeli śledziliście Nasze Recenzje i czytaliście opinie dotyczące poprzednich tomów książki – wiecie, że Zuzka to młoda matka, żona i… Kobieta, która w swoim małżeństwie dopatruje się wielu braków. W niniejszej odsłonie Zuzanna w zasadzie pozbyła się myśli o Marku (wiecie, tym wuefiście, którego przygarnęła pod swój dach), jednak ciągle w jej głowie plącze się Teodor (były narzeczony, który tak doskonale ją zna, wspiera, po prostu jest). Nadal możemy przypatrywać się życiu siostry i matki głównej bohaterki czy siostrzenicy jej męża. Możemy uśmiechnąć się także na wspomnienie o sąsiedzie Zuzy, który wrabia ją w… reklamę miodu!

Recenzowana przeze mnie książka to moim zdaniem najsłabsza część serii, jakby pociągnięta na siłę. Niby znajdziemy tu nowy wątek – Zuzanna, która sama nie jest bez winy, zaczyna podejrzewać męża o niewierność i postanawia rozpocząć śledztwo wraz ze swoją przyjaciółką, Beatką, które ma udowodnić zdradę męża. Skąd to podejrzenie? Cóż, czasem wystarczy spojrzenie w dekolt innej kobiety, dziwny wpis w książce telefonicznej… Jednak całość jest dość przewidywalna. Nie zmienia to jednak faktu, że pozycja jest napisana bardzo lekko, w sposób, który nie pozwala nam się od niej oderwać i co chwila wywołuje na twarzy uśmiech. Z minusów mogę wymienić także ten, że książka nadal nie jest ukończona – znów musimy czekać na kontynuację! Swoją drogą ciekawa jestem, co za pomysł zrodził się w głowie autorki? Cóż można jeszcze napisać o Zuzannie i Ludwiku? To mnie nieco intryguje, dlatego na pewno dam szansę kolejnej książce z serii. I mam nadzieję, że się nie zawiodę!

Jeśli zaś chodzi o plusy, to na pewno są to postaci siostrzenicy męża Zuzanny i mama protagonistki. Świetna kreacja! Charaktery, perypetie, przemyślenia i działania. Gratuluję autorce stworzenia tak wyrazistych osobowości! Do pozytywów generalnie zaliczam styl pisania autorki. Potrafi opisać ludzkie uczucia i emocje w naprawdę przekonujący, ale i momentami nieco komediowy sposób, co ujęło mnie już w poprzednich tomach książki. No i najważniejsze to ta warstwa psychologiczna. Pokazanie, że o związek trzeba walczyć, nie wystarczy tylko powiedzieć sobie przed ołtarzem sakramentalnego „TAK”. Nie chcę zdradzać większej ilości szczegółów, gdyż na pewno fani Agaty Przybyłek sami będą chcieli odkryć to, co zapisała na kartach powieści „Małżeństwo z odzysku”.

Czy polecam Wam tę pozycję? Uważam, że warto po nią sięgnąć, jeżeli przeczytaliście poprzednie tomy i chcecie kontynuować przygodę z Zuzanną.

Moja ocena: 3/6

ViridianaD

Za książkę do recenzji dziękuję wydawnictwu: POZNAŃSKIE

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s