Opublikowany w ViridianaD

O chłopcu, który szukał domu – Irena Jurgielewiczowa


Książka, którą dziś się z Wami podzielę, to nowość, która nowością nie jest. „O chłopcu, który szukał domu” to bowiem historia, która powstała w 1957 roku. Może wydawać się, że będzie ona przestarzała, jednak potrafi oczarować także dziś…

„O chłopcu, który szukał domu”, to historia Piotrusia, który w czasie wojny stracił wszystko i szuka domu. W marzeniach widzi, jaki on jest. Pełen ciepła, jedzenia, radości. W czasie wędrówki przez pola i lasy napotyka Kowalową, którą nazywa ciocią Martą. Kobieta dzieli się z chłopcem kawałkiem chleba i pozwala mu iść wraz ze sobą w dalszą drogę. Piotruś jest pewien, że przy tej kobiecie zazna upragnionego spokoju. Ciocia Marta obiecała mu bowiem zabrać go do swojego domu, w którym zostały dwie córki kobiety.

Gdy bohaterowie dotarli do domu, okazało się, że był on zupełnie inny niż wyobrażenie. Pusty, cichy, brudny… Przede wszystkim nigdzie nie było dziewczynek. Piotruś był zawiedziony tym, co zastał. Nie było tu domu. Prawdziwego domu. Był smutek, rozpacz cioci Marty i decyzja. Najpierw, aby ruszyć w dalszą drogę, później, by pomóc kobiecie w odnalezieniu Kasi i Trusi. W tym momencie w losy bohaterów wplatana jest magia. Postać wróżki Miłorady, która zamienia Piotrusia w chłopca tak małego, by zmieścił się pod liściem łopianu i mógł porozumiewać się ze zwierzętami. Jak potoczyły się losy małego bohatera? Czy odnalazł on córki Kowalowej? Jakie przygody czekały go po drodze? O tym musicie przekonać się sami. Jeśli zaś znacie tę historię, może zechcecie podzielić się nią z własnymi dziećmi?

Recenzowana przeze mnie książka zapada w pamięć, nie pozwala o sobie nie myśleć, odłożyć na półkę bez refleksji. Niby to tylko bajka, jednak przejmująca, opowiadająca o wartościach i ogromnej nadziei. Cieszę się, że Nasza Księgarnia pokusiła się o jej wznowienie. Każdego, kto po nią sięgnie, czekają  łzy wzruszenia. Dodajmy do tego czarno białe rysunki, które pojawiają się na stronach od czasu do czasu. Tak inne od tych, które „zalewają” nas z każdej strony. Polecam nie tylko dzieciom, ale i każdemu dorosłemu, który ma serce.

Ocena: 5/6

ViridianaD

Za książkę do recenzji dziękuję wydawnictwu NASZA KSIĘGARNIA

Jedna myśl na temat “O chłopcu, który szukał domu – Irena Jurgielewiczowa

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s