Zły król – Holly Black

Dziś nie będę się za bardzo skupiać na dobrym wstępie. Dzisiejsza recenzja będzie, bowiem dotyczyć drugiego tomu pewnej serii, która w pierwszym tomie pozostawiła niedosyt. Bardzo duży niedosyt. Ogromny. Wielkości kosmosu.

Wiara, miłość, śmierć – Gallert Reiter

Jestem świeżo upieczoną mamą, więc oszołomienie i nowe obowiązki nie pozwalają mi zbytnio na czytanie. Stos książek rośnie, a ilość przewróconych stron maleje… ale po dwóch miesiącach udało mi się wreszcie skończyć swoją pierwszą książkę – ciekawy kryminał policyjny rozpoczynający cykl „Kroniki Martina Bauera”.

Sól morza – Ruta Sepetys

Mam jak najlepsze zdanie o książkach z logo NK na okładce. Uważam, że wydawnictwo Nasza Księgarnia dba o to, by pod ich szyldem ukazywały się lektury wartościowe, napisane pięknym, ale i prostym językiem. Poruszające ważne, często trudne tematy. Takie, które nawet jeśli kierowane są do nastoletniego czytelnika, poruszą i dorosłych. Kiedy wybrałam do recenzji książkę „Sól morza”, spodziewałam się po prostu dobrej powieści. To, co dostałam, przerosło moje najśmielsze oczekiwania!

Maszyna szczęścia – Katie Williams

W życiu próbujemy osiągnąć i zdobyć wiele rzeczy takich jak miłość, sławę, pieniądze, spokój, dom czy dobrą pracę. Każdy z nas będzie miał swój własny zbiór priorytetów, jednakże ogólnie rzecz ujmując, elementy te mają przyczynić się do uzyskania stanu szczęścia. Często jednak bywa tak, że sami do końca nie wiemy co nas uszczęśliwi, więc wpadamy w pułapkę chwilowej satysfakcji albo ciągłego dodawania składników do listy. Wyobraźmy sobie jednak, że jest na świecie urządzenie, zdolne podać każdemu indywidualny przepis na szczęście. Ot tak, po prostu. Odważylibyście się poznać swój plan na idealne życie?

Miłość z błękitnego nieba – Krystyna Mirek

Ile razy byłam w Krakowie na przestrzeni ostatnich kilku lat… nie pamiętam. Ilość moich odwiedzin w dawnej stolicy jest można powiedzieć częsta, a kiedy już tam jestem i mam możliwość spędzenia kilku dni to nie potrafię sobie odmówić by nie korzystać z komunikacji miejskiej. Takie moje małe zboczenie, że lubię bujać się tramwajami od zajezdni do zajezdni ;D Tym chętniej sięgam opowieści których akcja dzieje się w Krakowie, bo przynajmniej wiem gdzie znajdują się opisywane miejsca, znam układ miasta, wiem jak funkcjonuje krakowskie życie i mogę znowu się tam przenieść za pomocą takich właśnie historii.

Wzlot i upadek D.O.D.O. – Neal Stephenson, Nicole Galland

Niekiedy bywa tak, iż na podstawie samej okładki nie potrafię określić tak na sto procent, że daną pozycję chcę przeczytać. Czasem okładka jest do tego stopnia zachwycająca, iż jedynym możliwym krokiem jest dotarcie do kasy i kupienie nowego cudeńka. Czasem okazuje się, iż brzydka okładka była bardzo myląca i skrywała w sobie magiczną treść. Niekiedy jest także tak, iż piękna oprawa zawierała okropną historię (a raczej źle napisaną). Kiedy ten wstęp jest już za nami, zadajmy sobie pytanie: Co można powiedzieć o okładce Wzlotu i upadku D.O.D.O?

Gra w kłamstwa – Ruth Ware

Każdemu z nas zdarza się skłamać. Czasem jest to błahe kłamstewko, nikomu nieszkodzące, o którym zapomina się już po paru minutach, a czasem słowa niezgodne z prawdą stają się cieniem na reszcie życia i nie dają o sobie zapomnieć. I kiedyś upominają się o sprawiedliwość. Notoryczni kłamcy zaś zapominają czasem, co jest prawdą i brną w nieprawdę, a kiedy wszystko wychodzi na jaw, to pojawia się problem: czy kłamca może mówić prawdę?

PUCIO. Czego brakuje? – Puzzle

Pucio to fenomen polskiego runku literatury dziecięcej. Chyba nie ma drugiej takiej książki, która gościłaby w tylu domach młodych rodziców. Początkowo byłam sceptycznie nastawiona jak do wszystkiego na co jest wielki boom. Na próbę kupiłam pierwszy tom, który nie wywołał jakiegoś wielkiego entuzjazmu, ale do czasu… 🙂 Co jest super w tej serii, to fakt, że dorasta razem z dzieckiem, a jego bohaterowie stają się przyjaciółmi naszych pociech. Jeśli nie znacie odsyłam was do naszych recenzji:

Skąd się bierze woda sodowa … i nie tylko. – Tadeusz Baranowski

Pamiętam, kiedy byłem mały (jakieś dwie dekady temu), nie miałem internetu, nie miałem komputera, a w piłkę byłem kiepski, dlatego nie lubiłem grać. Miałem za to bibliotekę publiczną blisko domu, a w niej mnóstwo książek i komiksów. Wśród nich kilka albumów autorstwa Tadeusza Baranowskiego, które po prostu ubóstwiałem. Mam właśnie przed sobą ósme wydanie jednego z nich…

Filmowe menu. Przewodnik kulinarny dla miłośników kina – Andrew Rea

Jeśli jesteś kinomaniakiem lub serialofilem, to nie raz na ekranie miałeś okazję zobaczyć, że aktorzy czymś się zajadają. Niby nic nadzwyczajnego, jakieś śniadanie, czy fastfood, jednak czasem można było zobaczyć coś interesującego, wyglądającego wręcz przepysznie. Czy wtedy zastanawiałeś się, jak to cudo smakuje, albo myślałeś sobie „ale bym sobie to zjadła”?