Smocza Perła – Yoon Ha Lee

Trzynastoletnia Min pochodzi z prastarego rodu lisich duchów, ale zupełnie na to nie wygląda. Marzy, by uciec z rodzinnego Jinju – zapomnianej, ubogiej, pustynnej planety. Nie może się już doczekać, kiedy dorośnie i będzie mogła, jak jej starszy brat Jun, zaciągnąć się do Sił Kosmicznych i zobaczyć inne planety należące do Ligi Tysiąca Światów.

Kiedy jednak przychodzi wiadomość, że Jun zdezerterował, by udać się na poszukiwania Smoczej Perły, Min nabiera pewności, że coś jest nie w porządku. Postanawia uciec i odszukać brata, by oczyścić jego imię.
„Smocza Perła”, kosmiczna saga z mitologią koreańską w tle, przenosi czytelnika w świat przekraczający granice wyobraźni.
To już druga pozycja, z którą mam okazję się zapoznać, wydana pod szyldem RICK RIORDAN PRZEDSTAWIA. Pierwszą była Aru Shah i koniec czasu autorki Roshani Chokshi, a moje zachwyty nad nią możecie przypomnieć sobie tutaj:

https://naszerecenzje.wordpress.com/2018/05/14/aru-shah-i-koniec-czasu-roshani-chokshi/

Już wtedy, zapowiadałam wam nadejście powieści łączącej mitologie koreańską z science-fiction. I o to proszę, książka, o może ciut mniej zachwycającej okładce niż jej poprzedniczka, ale za to równie godna uwagi. Oczywiście, Wydawnictwo Galeria Książki słynie z rozpieszczania swoich recenzentów, więc Smoczą Perłę otrzymałam pięknie zapakowaną z dołączonym dodatkowo drewnianym smokiem na zaostrzenie apetytu. Nie zostało mi nic oprócz zagłębienia się w kolejną, fantastyczną opowieść.

Na małej planecie Jinju, w otoczeniu rodziny, żyje dziewczyna o imieniu Min. Największym marzeniem głównej bohaterki jest chęć zobaczenia innych planet należących do Ligi Tysiąca Światów. Od niedawna jej brat Jun, który zaciągnął się na służbę wojskową w Siłach Kosmicznych ma taką możliwość, a Min bardzo chciałaby do niego dołączyć. Tymczasem musi zajmować się różnymi maszynami, które mają za zadanie umożliwić rodzinie nastolatki życie na bardzo pustynnej i nieprzyjaznej planecie, jaką jest Jinju. Legendy mówią, że Jinju finalnie miała być piękną, bogatą, zieloną krainą. Miała ją taką uczynić wyjątkowa Smocza Perła, artefakt o niezwykłej mocy stworzenia, który przed laty zaginął w kosmicznych odmętach. Jak można się domyślić, Min będzie chciała odnaleźć ten niecodzienny skarb ale i nie tylko. Bardziej zależy jej na przywróceniu dobrego imienia jej brata. Został on posądzony o dezercje ze swojego macierzystego statku w celu poszukiwania owego artefaktu. Min oczywiście nie może w to uwierzyć i na własną rękę rusza w kosmiczną podróż by ocalić to, co dla niej najcenniejsze.

Min bez większego pomysłu rusza ku przygodzie. Ma bardzo ważny cel i zrobi wszystko, by go osiągnąć. W tym wyjątkowym świecie nawiązującym do koreańskiej rzeczywistości fikcja miesza się z rzeczywistością. Świat Min to kraina wielkich możliwości. Nowoczesne technologie umożliwiające lot w kosmos brzmią jak abstrakcja. Ale tak wygląda rzeczywistość dziewczynki. Co więcej, Min nie jest tak do końca zwyczajnym człowiekiem. Należy do wyjątkowego i wyjątkowo nielubianego rodu lisich duchów. Te istoty władają magią zwaną Czarem, a objawia się ona tym, że mogą wpływać na wszystkie inne istoty i narzucać im swoją wolę. Dodatkowo, każdy lis oprócz postaci stricte zwierzęcej i ludzkiej może przybrać każdą, inną dowolną postać czy to żywą czy nieożywioną. Przez co lisy traktowane są z dużą nieufnością i podejrzliwością. Min zdaje sobie sprawę z ryzyka jakie podejmuje, równocześnie nie mając innego wyboru. Za pomocą lisiej magii dostaje się na macierzysty statek brata i rozpoczyna swoje, prywatne śledztwo. Jeszcze nie wie, że kroki przez nią podjęte doprowadzą ją na krańce kosmosu…

Opowieść o wielkiej przygodzie Min jest równocześnie zabawna co i interesująca. Opisów przyrody nie ma zbyt wiele, ponieważ znaczna część akcji dzieje się na różnych statkach kosmicznych. A dzieje się dużo, szybko i efektownie. Zwłaszcza końcówka zasługuje na docenienie. Książka jest przeznaczona dla młodszych czytelników i to się czuje poprzez „cudowne” zrządzenia losu, które służą popychaniu akcji na przód. To może troszkę denerwować, ale jeśli przymknąć na to oko dostajemy naprawdę ciekawą przygodówkę z dużą dawką morału. Min na swojej drodze spotyka różne, ciekawe postacie. Jej przyjaciółmi zostają smok oraz stworzenie rodzaju goblina. W dalekim kosmosie Min nawet nie podejrzewała w jakie bagno zamierza się wpakować. Początkowo łatwo wyglądająca sprawa nabiera drugiego dna, a nastolatka przekona się, że nie wszystko jest tak proste na jakie wygląda, a ci których znamy i ufamy mogą wcale nie być tego zaufania godni. Kosmiczne walki, przygoda, groza i śmiech – to wszystko daje nam powieść genialnego pisarza jakim jest Yoon Ha Lee.

Okładka jest ładna, zwłaszcza postać lisa przyciąga wzrok, ale mogła być ładniejsza. Każdy rozdział książki rozpoczyna się ilustracją nawiązującą do magicznych istot występujących w nim, a jest ich całkiem sporo: smoki i tygrysy potrafiące przybrać ludzką postać, duchy, dokkaebi czyli gobliny i oczywiście ludzie/lisy.

Czekam na dalsze części książek wydane przez markę RICK RIORDAN PRZEDSTAWIA, a z tego co widziałam, kolejne tomy zapowiadają się interesująco. Jedna to błyskotliwe połączenie science fiction z wpływami kubańskimi, które stawia pytanie: co byś zrobił, gdybyś miał moc dotarcia w czasie i przestrzeni i odzyskania czegokolwiek? Kolejna przenosi nas do Nowego Meksyku gdzie pewien niepełnosprawny chłopiec dowie się, że historia jego rodziny i on sam, ma wiele wspólnego z bogami Majów.