To moja pierwsza recenzja mangi w tym roku. PIERWSZA! Żeby nie było, ja mang czytam całkiem sporo. Mam zasadę wymiany – jedna książka na siedem mang. Co to oznacza? Ano to, że gdy skończę jakąś książkę, to potem przez siedem dni czytam siedem mang, czyli codziennie jeden tytuł. Dlaczego nie piszę recenzji mang? A komu się chce pisać o kolejnym tomiku serii?! Jak ktoś tak robi, to ma moje uznanie 😉 Ostatnio dorwałam jednotomówkę z wydawnictwa Hanami. Muszę przyznać, iż „Czy chcesz zostać starą panną” jest pierwszym tytułem, jaki zakupiłam od tego wydawcy 😛
Fabuła opowiadań
Tomik zawiera cztery historie,w których głównymi bohaterkami są trzy koleżanki. Każda z nich ma swoje osobne opowiadanie, a w ostatnim pojawiają się wszystkie trzy przy piwie. Historia pierwsza przedstawia 36-letnią „starą pannę”, która ma śliczny apartament, dobrze płatną pracę, ale nie ma faceta na stałe, przez co matka ją ciągle zadręcza pytaniami, a podczas spotkania rodzinnego, ciotki nie omieszkają komentować jej sytuacji. Druga z historii jest o kolejnej kobiecie po 30tce, która z kolei próbuje stworzyć związek z nieodpowiednim dla siebie mężczyzną, tylko po to, aby nikt jej nie mówił, że jest „starą panna”. Trzecie opowiadanie skupia się na trzydziestokilkuletniej pracoholiczce, która jest zbyt zmęczona pracą w korporacji, aby myśleć jeszcze o mężu i dzieciach. W ostatniej mamy kontynuację pierwszej historii, kiedy to Mami – główna bohaterka zaczyna się umawiać z kimś na poważnie, a potem spotyka się z przyjaciółkami, które poznaliśmy w poprzednich opowiadaniach i razem we trzy komentują swoje „staropanieństwa” 😉
Wydanie
Manga „Czy chcesz zostać starą panną?” została wydana przez Hanami – wydawnictwo znane z poważniejszych i niszowych tytułów przeznaczonych dla dorosłego czytelnika. Format komiksu 15×21, to nic innego jak wielkość standardowych odbitek zdjęć. Oprawa jest sztywna, ale nie twarda. Manga nie posiada obwoluty, ale okładka przednia i tylna jest kolorowa, z przewagą różu. Kreska autorki jest dość prosta, postacie da się rozróżnić, jednak są narysowane dość niechlujnie, a nawet wręcz kanciasto. Nie raz oczy bohaterki są rozjechane, a palce wyglądają jak zjełczałe parówki. Tła nie raz są puste, a jak coś widać w tle, to wygląda to sztucznie, jakby przekalkowane z jakiegoś zdjęcia. Rysowniczką jest Mari Okazaki, czyli autorka wydanej w Polsce w latach 2007 – 2011 serii „Suppli”. Znałam ten tytuł, ale nigdy go nie kupiłam gdyż właśnie kreska mi nie odpowiadała. Każdy autor ma swój własny styl, i jak wiadomo, każdy czytelnik ma swój gust. Do mnie kreska nie przemawiała, ale są fani, którzy doceniają styl Pani Okazaki. Jeśli więc ktoś kolekcjonował Suppli i przyzwyczaił się do specyficznej kreski, to pod względem obrazków jednotomówka wydana w zeszłym roku przez Hanami, powinna również się spodobać 😉
Moim zdaniem
W Polsce mało jest mang dla kobiet, dlatego każdy tytuł, który jest przeznaczony dla 20 – 30-to latek jest dla mnie niczym nagroda w płatkach śniadaniowych (przy czym płatki śniadaniowe, to metafora shoujo i shonen). „Czy chcesz zostać starą panną?” nie jest może wielce ciekawą mangą. To po prostu zbiór krótkich kobiecych historyjek o problemach ponad 30-to letnich kobiet w społeczeństwie Japończyków. Jednak będąc już trzydziestolatką, stwierdzam że tematyka, problemy i przeżycia kobiet w Japonii, wcale wielce się nie różnią od problemów Polek. Tytuł mangi idealnie odzwierciedla fabułę historii. Lepszego tytułu bym chyba nie wymyśliła (ewentualnie „czy długo masz zamiar być bezdzietną lambadziarą?” Ale to już w polskiej mandze :P). Jak to jest, że gdy facet się nie chajta to jest dystyngowanym kawalerem, a gdy kobieta się nie chajta, to stara panna? Tak to już jest w patriarchalnym państwie. Kobiety zawsze miały gorzej i jak patrze na to, co się dzieje na świecie, to jakoś dużo lepiej nie mają i nie prędko mieć będą. Manga idealnie to pokazała, czy to podczas uroczystości pogrzebowych – to takie smutne, że xyz umarł. O! A ty dziewczyno nadal bez partnera?! Albo gdy dziewczyna ciężko pracuje, aby wieść komfortowe życie, a matka wydzwania i pyta po co to wszystko, skoro nie ma męża i dzieci. Czy też przykład kobiety, która przez presję społeczeństwa tkwiła w toksycznym związku, aby rodzina i znajomi się nie czepiali, że nikogo nie ma, że jest przysłowiową „starą panną”. Żeby nie było, manga ma również i zabawne i ciepłe momenty, kiedy to kobiety pomimo presji, pomimo problemów osobistych, potrafią znaleźć sporo dobrych stron swojego „staropanieństwa” 😀 Np. można sobie iść wieczorem na koncert i nie trzeba z niego wracać przed północą, bo mąż się martwi, a dziecko płacze w piekarniku. Albo można sobie pić martini z lodem na balkonie, który ma piękny widok na miasto i żaden mąż, czy dziecko ci nie przeszkadzają jojczeniem o żarcie, czy czyste skarpetki. Jeden z najlepszych morałów, jaki daje ta manga, to uświadomienie sobie, że zamężna kobieta i matka mogą czuć się bardziej samotnie niżeli singielka w wielkim mieście 😉 Poza tym, jak ma się problem, to zawsze można liczyć na koleżanki/przyjaciółki, które są w podobnej sytuacji. Zawsze można wtedy iść do pubu lub knajpy, zjeść coś, napić się i ponabijać się z facetów i żonatych oraz dzieciatych znajomych 😀
„Czy chcesz zostać starą panną” mogę polecić każdej dorosłej kobiecie, czy to bez pary, czy w parze. Raczej nie matkom, bo to nie o nich. Nie jest to manga zapadająca w pamięć. Raczej lektura do zabicia czasu. Pomimo to polecam, bo mało na naszym rynku josei.
Na koniec zacytuję Judith z serialu „Trzecia planeta od słońca” – „Faceci, z nimi źle…”
Ocena: 4/6
Martycja – zamężna, bezdzietna lambadziara z kotem