„Koty i kotki” Justyna Bednarek oraz „Samotny banan” – Sylwia Majcher

Powszechnie wiadomo, że warto jest wspierać dzieci w nauce czytania i podsuwać im książki, a także czytać razem z nimi – to nie tylko rozwija wyobraźnię, wzbogaca dziecięce słownictwo, ale także buduje więź i relację rodzic-dziecko. „Czytam sobie” to bogata seria książeczek od wydawnictwa Egmont, która została stworzona właśnie po to by wspomagać rodziców i dzieci w ich nauce czytania i mówienia. W moje ręce trafiły dwa zeszyty wchodzące w skład tej serii: „Koty i kotki” oraz „Samotny banan”. Obie książeczki są niepozorne, ale ich walory edukacyjne oraz rozrywkowe są niepodważalne.

W labiryncie – Donato Carrisi

Skończyłam czytać tę powieść około 2:00 w nocy i od razu wysłałam wiadomość do Martycji o treści: WOW!!! Przez paręnaście sekund nie mogłam dojść do siebie. Nie wierzyłam, że to już koniec. Po prostu wow. Tego się nie da słowami opisać, uczucia kiedy zamykając ostatnią stronę kończymy niesamowitą powieść i musimy wrócić do rzeczywistości a jeszcze długo przetrawiamy opowieść nie wierząc, że już po wszystkim. Koniecznie muszę przeczytać inne książki autora, myślę, że się nie zawiodę.

Motyl i skrzypce – WYNIKI konkursu

Cieszymy się, że choć kilka osób wzięło udział w konkursie, dzięki temu pozbędziemy się książki z wisiorkiem 😉

Wybór trudny nie był, przy pięciu zgłoszeniach, nie trzeba się kłócić, tzn. dyskutować o to, kto ma wygrać 😛

Zwyciężczynią Motyl i skrzypce została…

Rety! Ktoś nowy na placu budowy – Sherri Duskey Rinker, Tom Lichtenheld

Tajemnicą sukcesu wydawnictwa Nasza Księgarnia jest trzymanie ręki na pulsie międzynarodowych perełek literackich. Jednym z nich był bezkompromisowy hit Sherri Duskey Rinker „Snów kolorowych, placu budowy” oraz jego kontynuacje.

Piękne kłamstwa – Peter Swanson

„Piękne kłamstwa” Petera Swansona to książka, która od pierwszej linijki wrzuca czytelnika w sam środek akcji. Nie ma zbędnych wstępów, opisów i innych takich. Są konkrety. Uwielbiam takie powieści. Pozbawione tego, co najszybciej zniechęca. Trochę jak w wymarzonej – nieistniejącej jeszcze – restauracji, pozbawionej czasu oczekiwania.

ŚWIĘTUJEMY! Roślinne przepisy na uroczystości i święta – Alicja Rokicka

Jak co roku zbliża się Wielkanoc (oczywiście jeśli z przyczyn epidemiologicznych nie zostanie odwołana), i jak co roku, osoby takie jak ja mogą mieć trochę problemów z odpowiednim zaopatrzeniem świątecznych stołów poszukują alternatyw. Mam to szczęście, że nie jestem weganką i o tej porze roku mogę zapchać się jajem i nie potrzebuje wspaniałomyślnych rad babci by wyjąć kiełbaskę ze żurku.

Króliki z Ravensbrück – Anna Ellory

Kilka razy na tym blogu miałam okazję recenzować książki o tematyce obozowej, o czasach II wojny światowej, Holocauście no i oczywiście o samych obozach, w szczególności tym znajdującym się w Oświęcimiu. Pamiętając jak wielkie emocje towarzyszyły mi podczas wycieczki szkolnej w gimnazjum do tego miejsca postanowiłam, że w tym roku, mniej więcej po 10 latach odwiedzę je ponownie. Jak to jednak jest z innymi obozami? Przecież Oświęcim i Brzezinka nie były jedynymi obozami koncentracyjnymi. Dziś chciałabym Was zabrać w podróż do tamtego czasu z pomocą książki Anny Ellory „Króliki z Ravensbrück”.

Profesor Feelgood – Leisa Rayven

Cykl Masters of Love doczekał się drugiego tomu! „Profesor Feelgood” Leisy Rayven to poniekąd kontynuacja. Poniekąd, ponieważ tym razem pierwsze skrzypce gra siostra Eden – Ash. Cieszyłam się, ale z drugiej strony miałam pewną obawę. Miałam wrażenie, że czytanie czegoś na podobnych zasadach może nie być już takie przyjemne. Wiecie… opisy obydwu tomów wskazują na ten sam schemat – ona jest na tak, on na nie. Dla własnego dobra założyłam jednak, że zbyt mocno upraszczam. A potem zagłębiłam się w lekturę.

Ktoś, kogo znamy – Shari Lapena

Nigdy wcześniej nie spotkałam się z twórczością Shari Lapena. Gdy przeczytałam opis jej najnowszej powieści „Ktoś, kogo znamy”, a w nim hasła takie jak: tajemnicze listy, małe miasteczko, morderstwo, a następnie zerknęłam na całkiem trafioną okładkę, świetnie uzupełniającą się z opisem, wiedziałam, że powinnam dać jej szansę. Czy było warto, czy książka faktycznie zasługuje na to, by plasować się na listach światowych bestsellerów?

Świst umarłych – Graham Masterton

Kiedyś uwielbiałam czytać powieści Mastertona, pochłaniałam je w tempie błyskawicznym i nie miałam dość, a jednak nadszedł taki czas i zaczęłam sięgać po twórczość innych pisarzy. Teraz wracam do Mastertona sporadycznie, i choć jego książki wciąż czyta mi się dobrze, to jednak za każdym razem utwierdzam się w przekonaniu, że w pewnym stopniu wyrosłam już z jego pisarstwa. Nie inaczej sprawa ma się z najnowszym tomem cyklu z Katie Maguire, czyli książką „Świst umarłych”.