Potwory – Anna Potyra

Sama nie wiem, co zrobiło na mnie większe wrażenie – opis książki, czy wyjęcie jej z koperty, wraz z… maską i nieznacznie zakrwawionym kosmykiem włosów. Tak, tak. Możecie zobaczyć zdjęcie, z pewnością zostanie dołączone do tej recenzji. Ale wydawnictwo osiągnęło zamierzony efekt – chciałam przeczytać tę książkę bardziej niż wszystkie pozostałe, które czekają na swoją kolej. A właśnie! Nie wspomniałam jeszcze o czym mowa! Niewybaczalny błąd, ale ten kosmyk włosów… sami wiecie. Mowa o „Potworach” Anny Potyry, która na stronie wydawnictwa zakwalifikowana została do kategorii: Kryminał/Sensacja/Thriller. Gotowi?

Co budują zwierzęta? – Emilia Dziubak

Nasza Księgarnia to po prostu klasa! Wydawnictwo dba nie tylko o najwyższą jakość wykonania, ale i treści książek, które wychodzą spod ich egidy. Tym razem nie mogło być inaczej. W moje ręce trafiła bowiem przepiękna i bardzo ciekawa książka „Co budują zwierzęta”!

Ja, Diablica, Ja, Anielica, Ja, Potępiona – Katarzyna Berenika Miszczuk

„Ja, Diablica”

Chciał(a)byś otrzymać nadprzyrodzone moce? Takie, dzięki którym możesz wyczarować prawie wszystko co przyjdzie ci do głowy: jedzenie, ubrania oraz przedmioty. Dodatkowo twoje zranienia, urazy na przykład w postaci złamanych kości będą leczyć się natychmiastowo, a uczucie mrozu lub zbytniego gorąca odejdzie w zapomnienie. W bonusie otrzymasz także klucz otwierający drzwi do każdego miejsca na Świecie i w Zaświecie. Zainteresowany(a)? Jest tylko jeden warunek…

…musisz umrzeć. Oprócz tego pewnie znajdzie się jedno albo dwa wymagania napisane drobnym druczkiem, ale czego się nie robi dla takich korzyści.

Szklane skrzydła motyla – Katrine Engberg

Podchodzę z dystansem do kryminałów tworzonych przez skandynawskich autorów. Są one z reguły napisane w specyficzny sposób, który nie każdemu odpowiada. Mimo to, zachęcona ciekawą okładką i intrygującym opisem postanowiłam dać szansę powieści Katrine Engberg. Czy było warto?

Ciekawe zawody moich przyjaciół – Ralf Butschkow

Jesteśmy wielkimi fanami wszystkich książeczek spod loga Mądrej Myszy, bo oprócz ładnych, realnych ilustracji zawierają również mnóstwo ciekawostek i wartościowe morały. Pożegnanie z pieluchą umiliła Zuzia, była też przy nas gdy pojawiał się młodszy brat. Szaleństwo na temat straży pożarnej podsyciły „Mam przyjaciela strażaka” oraz „Straż pożarna”, no i wiele innych…

Klątwa ruin – Magdalena Wala

Magdalena Wala to autorka, która pewną powieścią zapadła mi w pamięci wyjątkowo mocno. Urzekła mnie lekkością, stylem, detalami oraz autentycznością czasów, w których wówczas działa się akcja. Z ogromną radością sięgnęłam zatem po „Klątwę ruin” – moją uwagę najpierw przyciągnął tytuł, a potem opis. Z chęcią zaszyłam się pod kocem i czekałam na podróż w czasie do 1920 roku.

Magiczny ekspres – Anca Sturm

„Fani Szkoły Magii i Czarodziejstwa znają pewien pociąg, który Harry’ego i jego przyjaciół zawiózł do Hogwartu. A co byście powiedzieli, gdyby to sam POCIĄG był szkołą? Może nie szkołą magii, ale szkołą magiczną? Szkołą z internatem, która z założenia nie ma adresu, bo porusza się po całym świecie?

Perry Mason i sprawa podmienionego zdjęcia – Erle Stanley Gardner

O Perrym Masonie słyszałam nie raz. Wiedziałam, że był serial telewizyjny, nawet jakieś tam odcinki w dzieciństwie oglądałam, ale jakoś nigdy się nie wciągnęłam. Wolałam wtedy serial „Gliniarz i prokurator”, ale to pewnie ze względu na psa 😉 W zeszłym roku zaczęłam natykać się w sieci na informacje odnośnie nowej wersji serialu, którą będzie można oglądać na HBO. A w tym roku wydawnictwo PUBLICAT postanowiło wydać jedną z książek o przygodach Perrego Masona. Dopiero w tym roku dowiedziałam się, że znany mi z imienia i nazwiska detektyw, a raczej prawnik zaczął swój żywot w książce, a nie w tv.

Pamiętaj, że byłam – Beata Majewska

Dziś będę monotematyczna. Niestety. Ponieważ będę powtarzać do znudzenia, że Augusta Docher jest jedną z moich ulubionych polskich autorek, a jej książki pochłaniam szybciej niż wynosi prędkość światła. Jej powieści są przesycone uczuciem, pożądaniem, ale też i potrafią być okrutne i nasączone najbardziej negatywnymi uczuciami. W teorii przenoszą do innego świata, do wymyślonych historii, ale wszystko jest tak realistycznie napisane, że czasami odnoszę wrażenie, że zdarzyło się to naprawdę. A właśnie dzisiaj chcę Wam trochę napisać o kolejnej jej książce. Bo nie mogłam przejść obok niej obojętnie.

Morderców tropimy w czwartki – Richard Osman

Chociaż moja miłość do książek rozpoczęła się od fantastyki, obecnie zdecydowanie częściej sięgam po literaturę akcji. Nie jestem w stanie przeczytać wszystkich książek, jakie pojawiają się na rynku, ale śledzę nowości czytelnicze i dostrzegam pewne zależności. Trudno znaleźć dobry kryminał, który poza interesującym śledztwem miałby w sobie coś więcej. Na szczęście tym razem udało mi się trafić na książkę pozytywnie odbiegającą od tej normy.