Ta powieść powstała w 1993r. Bardzo się cieszę, że co jakiś czas jest ona ponownie drukowana, bo coraz więcej młodych osób ma szanse zapoznać się z twórczością króla horroru. A trzeba przyznać, że okładka ma coś w sobie i przyciąga wzrok. Kinga uwielbiam od lat. W jego powieściach zawsze znajdę coś dla siebie. Pociąga mnie ten subtelny styl autora, mocne historie, wyraziści bohaterowie i dużo, dużo momentów strachu, że włos się zjeży na głowie. Czytaj dalej „Dolores Claiborne – Stephen King”
Tag: Stephen King
Później – Stephen King
Muszę przyznać, że rzuciłam się na tę pozycję. Po pierwszym rozdziale, który wręcz pochłonęłam, popatrzyłam na okładkę i pomyślałam: No tak, przecież to jest King. Jeszcze nigdy nie trafiłam na złą powieść mistrza grozy i tym razem oczywiście również się nie zawiodłam. Czytaj dalej „Później – Stephen King”
Instytut – Stephen King
Powieści spod pióra Stephena Kinga to nigdy nie są zwyczajne horrory czy zwykłe straszaki. Często, dużo ważniejsze w jego książkach są wątki społeczno-obyczajowe, które nie tylko budują nastrój ale też mocno określają i kształtują bohaterów tych historii. Właśnie to sprawia, że powieści Kinga (w większości) są tak dobre, ale również to przysparza mu wielu krytyków, według których jego powieści bywają rozwleczone i skomplikowane. Czytaj dalej „Instytut – Stephen King”
17 podniebnych koszmarów – Stephen King, Bev Vincent
Rok 2018 był przełomowy w moim życiu. Odbyłam swój pierwszy lot… i 11 kolejnych. Nie tylko bardzo polubiłam się z lataniem, ale i ze wszystkim, co tylko jest z tym związane. Nie mogłam więc przejść obojętnie obok antologii „17 podniebnych koszmarów” stworzonej w duecie Stephen King & Bev Vincent. Czytaj dalej „17 podniebnych koszmarów – Stephen King, Bev Vincent”
Bazar złych snów – Stephen King
Każdy z czytelników, który miał styczność z twórczością Stephena Kinga wie, że jego powieści znacznie różnią się od tych napisanych kilka dobrych lat temu. Zbiór opowiadań „Nocna zmiana” idealnie kontrastuje z „Bazarem złych snów”. Jest to dobry przykład, jak mistrz grozy zmienił się na przełomie lat. Czytaj dalej „Bazar złych snów – Stephen King”
Przebudzenie – Stephen King
Sięgając po „Przebudzenie” spodziewałem się książki podobnej do „Dallas’63” i „Joyland”. Jak się później okazało – miałem nosa. Najnowsza powieść Stephena Kinga czerpie garściami ze swoich młodszych poprzedniczek. Nie jest to jednak minus. Nowszy, bardziej sentymentalny King przypadł mi bowiem do gustu.
Dallas’63 – Stephen King
Czy I Wojna Światowa wybuchłaby, gdyby nie zabójstwo arcyksięcia Franciszka Ferdynanda Habsburga w Sarajewie? Czy doszłoby do wybuchu II Wojny Światowej, gdyby Adolf Hitler w ogóle się nie narodził? Czy nasze życie wyglądałoby zupełnie inaczej, gdyby nie ważne decyzje czy dziwne zbiegi okoliczności, które o nim zaważyły? Czytaj dalej „Dallas’63 – Stephen King”
Pan Mercedes – Stephen King
Kiedy sięgałem po najnowszą powieść Stephena Kinga, wiedziałem że nie otrzymam klasycznego kryminału. Mam w swoim dorobku kilka przeczytanych powieści tego autora i od samego początku wiedziałem, czego mogę się spodziewać. Miałem rację. Jest to książka w typowym „Kingowskim” stylu, ale bez wątku paranormalnego. Czytaj dalej „Pan Mercedes – Stephen King”
Dallas 63 – Stephen King
Pierwsze zdanie recenzji jest bardzo ważne. Szczególnie w przypadku długich recenzji (a ta pewnie taka będzie). Trzeba zachęcić i zaintrygować. Ale też bez przesady, bo łatwo można przedobrzyć i zdradzić za dużo na samym początku. Należy umiejętnie dobierać słowa, by zwrócić uwagę potencjalnego czytelnika. Trzeba być jak Tommy Lee John w Ściganym. No dobra, jak złocisty motyl na tle szarego nieba. Absolutnie nie należy zaczynać na ten przykład tak: „Dallas ’63 to świetna książka. Być może jedna z najlepszych wariacji na temat podróży w czasie i zdecydowanie najlepsza jaką czytałem.” Tak się nie robi i już. Czytaj dalej „Dallas 63 – Stephen King”
Pod kopułą – Stephen King
New York Times określił „Pod kopułą” mianem jednej z najlepszych powieści 2009 roku. Recenzenci wszelakiej maści rozpływali się nad nią i zachwalali, a co poniektórzy zgodnie i z radością zakrzyknęli, że King wraca do formy. Nie zauważyłem, co prawda, żeby rzeczona forma gdzieś się zapodziała, ale niech im tam będzie. Fakt pozostaje faktem, historii miasteczka pod kloszem towarzyszyła intensywna kampania reklamowa i spore zainteresowanie ze strony czytelników. Gdybym miał użyć „trendi” zapożyczenia (które wszelako przestało być już „dżezi”, że o „flaszi” nie wspomnę), powiedziałbym, że mamy do czynienia z hype’owaniem. Ja jednak nie pretenduję nawet do miana ‚kul’, to też ograniczmy się do stwierdzenia, że książka obudziła falę entuzjazmu, na który nie do końca zasługuje. Czytaj dalej „Pod kopułą – Stephen King”