Opublikowany w Fuzja

Anna we krwi – Kendare Blake


Okładka książki Kendare Blake „Anna we krwi” przyciągnęła mnie niczym magnes przyciąga metal. Widniejąca na niej hipnotyzująca postać odziana w biel i szkarłat wzbudziła moje zainteresowanie, a sugestywny opis sprawił, że poczułam dreszcz emocji, jaki mogą wzbudzić jedynie klasyczne i oparte na dawnych wierzeniach historie o duchach. Książka już od pierwszych stron ujęła mnie specyficznym klimatem i lekkością prowadzenia narracji, choć wydawało mi się na wstępie, że będę miała do czynienia z typowym paranormalnym romansem. Czemu więc dałam się ponieść tej opowieści?

Cas, czyli Tezeusz Cassio Lowood, posiada nie tylko niezwykłe imiona. Jego profesją od kilku lat jest bowiem przeganianie duchów z tego świata. Niezwykła moc jaką posiada ten nastolatek, przekazywana jest w jego rodzinie z dziada pradziada. Jego ojciec zginął przed paru laty zabity przez pewną niebezpieczną i wyjątkowo silną zjawę. Tak więc Cas przejął po nim schedę i podróżuje z matką – czarownicą oraz czarnym kotem Tybaltem, z miejsca na miejsce w poszukiwaniu niebezpiecznych zjaw, z lokalnych miejskich legend. Pewnego dnia dostaje info na temat pewnej morderczej zjawy, która ma na swoim koncie kilkanaście krwawych ofiar. Jej imię to Anna we krwi. Co sprawia, że dziewczyna morduje? Co daje jej tak ogromną moc? Czemu Cas po raz pierwszy będzie się wahał, czy odesłać ją tam, gdzie powinna znaleźć się po śmierci?

Autorkę cechuje niesamowita lekkość pióra, która sprawia, że powieść czyta się łatwo i sprawnie. Do tego rzeczywiście, można w niej odnaleźć pewne klasyczne cechy legend miejskich, które osobiście bardzo lubię. Już sam wstęp i historia o demonicznym autostopowiczu, wprowadza czytelnika w odpowiedni nastrój, a dalej jest tylko lepiej.

Anna we krwi” to jednak trochę naiwna opowieść, poprzez to, że autorka zastosowała najprostsze rozwiązania – łączy w pary tych, co być ze sobą powinni, stawia na drodze bohaterów osoby, które powinny się pojawić, tak więc nie wiele wydarzeń losowych może zaskoczyć wytrawnego czytelnika. Z tą książką jest jak z hollywoodzkimi produkcjami filmowymi – po prostu wiemy, że musi nastąpić happy end. Dlatego powieść ta jest raczej adresowana dla nastoletnich fanów literatury. Jednak i starszym mogę ją polecić, jeśli tylko nie będą się nastawiać na hektolitry krwi i mrożące krew w żyłach opisy. Lektura potrafi przestraszyć, ale jest raczej lekka w odbiorze. Mimo wszystko, jest to bardzo ciekawa książka, przedstawiająca nieskomplikowaną, ale urzekającą fabułę.

Warto też zwrócić uwagę na sposób, w jaki autorka kreśli bohaterów. Każda z postaci jest inna i wyróżnia się innymi cechami charakteru, co wprowadza pewną nutkę świeżości. Osobiście bardzo spodobała mi się postać Thomasa, młodego i dosyć nieśmiałego telepaty, który jednak potrafi wykazać się hartem ducha, a przy tym stanowi interesujący kontrast dla kogoś takiego jak Tezeusz Cassio.

Moja ocena: 5/6

Fuzja (http://www.czytajzfantazja.blogspot.com/)

Za książkę do recenzji dziękuję wydawnictwu PRÓSZYŃSKI I SPÓŁKA 🙂

2 myśli na temat “Anna we krwi – Kendare Blake

Dodaj komentarz